Każdy dzień obozu w Brudnowie przynosił nam coś nowego, dzisiejszy zakończył się warsztatami kulinarnymi. Młodzież dostała zadanie -mieli zrobić od podstaw pizzę:
Etap pierwszy – przygotowanie.
Na początku warsztatów kulinarnych musieliśmy się odpowiednio przygotować do pracy. Wszyscy uczestnicy dostali profesjonalne kucharskie fartuchy, czepki oraz rękawiczki. Pani Małgosia opowiedziała o zasadach obowiązujących w kuchni, a następnie opisała jak się robi pizzę.
Młodzież początkowo była sceptycznie nastawiona do swoich zdolności kulinarnych i najchętniej od razu przeszłaby do ostatniego punktu programu, czyli do zjedzenia pizzy. Jak się jednak okazało, przygotowanie tego dania wciągnęło wszystkich. Podzieliliśmy się na dwie ekipy i każda z nich przystąpiła do prac przy swojej własnej pizzy.
Etap drugi – ciasto na pizzę.
Przyrządzenie pizzy – zanim wstawimy ją do pieca – wymaga dużej cierpliwości. Musieliśmy najpierw zrobić z mąki, wody i drożdży rozczyn na ciasto. Wszystkie składniki najpierw odmierzyliśmy, następnie dokładnie wymieszaliśmy i na koniec odstawiliśmy do wyrośnięcia. Odmierzyliśmy odpowiednią ilość mąki, wsypaliśmy ją do miski, uformowaliśmy w mące wgłębienie, a w to wgłębienie wlaliśmy rozczyn, który w międzyczasie pięknie nam wyrósł.
Teraz nastąpił najcięższy etap – wyrabianie ciasta do pizzy. Trzeba je było dobrze wyrobić, a nie było to łatwe i wymagało sporej kondycji. Na szczęście uczestnicy zmieniali się co kilka minut i wkrótce gotowe ciasto można było odstawić do wyrośnięcia.
Etap trzeci – przygotowanie dodatków.
Czekając aż ciasto wyrośnie przygotowaliśmy składniki, które miały się znaleźć na pizzy. Wszystkie produkty musieliśmy pociąć na odpowiednie kawałki, a żółty ser (duuużo sera) starliśmy na tarce o grubych oczkach.
Przygotowanie składników, które miały znaleźć się na wierzchu pizzy zajęło akurat tyle czasu, żeby ciasto dobrze wyrosło. Z wyrośniętego ciasta uformowaliśmy piękne, cienkie placki. Pozostało jeszcze ułożyć na wierzchu ulubione dodatki. Okazało się jednak, że są różne koncepcje na dobór składników, dlatego też każdy układał swoje ulubione dodatki na „swojej” części pizzy.
Etap czwarty – upieczenie i zjedzenie pizzy!
Teraz pozostało już tylko upiec nasze pizze. Pani Małgosia zaniosła je do kuchni, a po kilku minutach wyszła niosąc tace z dwiema pachnącymi, niezwykle apetycznie wyglądającymi pizzami. Pizze były duże, ale zjedzenie ich nie trwało wcale długo.
cdn.